Największe skarby naszej cywilizacji.


Piąty tom z serii "W  dżungli zdrowia" .
Jeśli czytaliście już którąś książkę z tej serii, to wiecie w jakim stylu pisze Beata Pawlikowska.
Jednak "Skarby naszej cywilizacji" są dla mnie osobiście, jedną z wyjątkowych części.
Z jednaj strony, autorka utwierdza mnie w moich przekonaniach i obserwacjach w  temacie "ludzie vs. natura", z drugiej odkrywa prze de mną nowe horyzonty i daje sporą dawkę wiedzy.

Ale zacznijmy od przypadkowej strony/framentu książki. (jak mam to w zwyczaju czynić)



"... A teraz najbardziej zdumiewający fakt.
Kasza gryczana była znana i jedzona prawie na całym świecie.Do czasu, kiedy zaczęto na masową skalę używać  nawozów azotowych i prowadzić naukowe eksperymenty, które miały  "poprawić naturę".
Dlaczego naukowcy to robią? Po co zmieniają rośliny genetycznie albo sztucznie je krzyżują? Tylko w jednym celu.
W naszej cywilizacji nazywa się to "zwiększeniem plonów z hektara". W praktyce oznacza to  :zarobić więcej pieniędzy...
... Nikt nigdy głośno nie powiedział, że "zwiększenie plonów z hektara" oznacza jednocześnie to, że człowiek różnymi metodami zmusza naturę do nienaturalnego zachowania. Myślisz ,że to będzie dla nas zdrowe?
 Ja jestem przekonana, że nie...
."

I może to nie jest najciekawszy fragment, ale w pewnym stopniu ukazuję  problem naszej cywilizacji.
Szybki zarobek i odsunięcie w niepamięć tego co od zarania jest i było, obok nas i czego częścią jesteśmy. Naturę.
 W książce znajdziecie mnóstwo przykładów, anegdot w temacie natury, odżywiania i nie tylko. Morze informacji - co znajduje się w z pozoru  zwykłej kaszy, jabłkach- i nie jest to podane w "poradnikowym slangu" a w ciekawy, wręcz wciągający czytelnika sposób, dany autorce.

Nie sposób wspomnieć o tym wszystkim co jest w książce, a nawet nie powinnam , bo po prostu trzeba to samemu przeczytać. W sumie każdy powinien mieć taką wiedzę i z niej skorzystać. Uzmysłowić sobie, że nasze wygodnictwo (szybkie żarcie, przetworzona na maxa żywność, gotowe produkty ) i chęć zysków nie są dla nas dobre.

Już kiedyś wspominałam Wam, że przeprowadzając się na na wieś, byłam pewna, że ludzie tu mają szacunek do natury (w pewnym stopniu chociaż). Po obserwacjach na przełomie 15 lat widzę, że ich wiedza w wielu zakresach jest minimalna, a nawet znikoma. Dla zysków i zwiększenia -jak to ładnie ujęła autorka- plonów, są gotowi na niszczenie tego co im w realny sposób te plony daje. Nie rozumieją wielu zależności, brak im empatii, pokory i szacunki do natury, która tak naprawdę jest ich żywicielką i źródłem utrzymania.

Czytając tą książkę poczułam, że wreszcie ktoś rozumie mnie. I mimo że jestem "niby" z miasta, wychodząc na "moje" pole czuję tą duchową więź .

Polecam każdemu bez wyjątków. To książka, która otwiera oczy, uczy i daje wiele satysfakcji. Pisana w lekki sposób, opatrzona w współgrające z całością grafiki, ręcznie rysowane przez autorkę.





 Wydawnictwo: Burda Publishing Polska
Tytuł: Największe skarby naszej cywilizacji
Podtytuł: Narodziny dobra i zła
Seria: Dżungla zdrowia
Ilość stron: 328
Oprawa: Twarda
Cena: 34,90zł

Recenzja książki  dzięki 

7 komentarzy:

  1. Mam kilka książek Pani Beaty w domu bardzo lubię jej styl pisania jest lekki i dowcipny:) . Tej książki jeszcze nie czytałam,ale kto wiem jak kupię to przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszka naprawdę warto, teraz na taniaksiazka.pl fajna promocja jest 20% taniej możesz ją kupić :)

      Usuń
  2. Planuję przeczytać, ale na razie nie mogę dostać w miejskiej bibliotece :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pawlikowskiej jeszcze nic nie czytałyśmy. Ta publikacja zapowiada się obiecująco.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy2/03/2016

    W czasach gdy ludzie żyli w zgodzie z naturą wiele osób głodowało i to nie w Afryce, ale w Europie czy USA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W czasach "fastfoodów", "sloowfoodów", "pornfoodów: i ogólnej marnacji jedzenia też spora liczba ludzi głoduje i to jest stokroć bardziej przerażające.

      Usuń

Miło mi, że poświęcasz swój cenny czas na napisanie tych kilku słów.
Dziękuję.

Obsługiwane przez usługę Blogger.